
Cześć! Za mną kolejny aktywny i wyczerpujący dzień: pół dnia na spacerach z Latoroślą, plac zabaw, włóczęgi, gra w piłkę (pierwszy raz Latorośl poczuła piłkarski zew krwi i przepadła – a raczej przepadłam ja, bo teraz nie będzie spaceru bez piłki i jak wiadomo, potrzeba wielozadaniowego kompana do gry). A w domu, ot, proza życia: pranie, sprzątanie (no, tu może przesadziłam, raczej doprowadziłam tylko do względnego opanowania chaosu), no i te przyjemniejsze, acz męczące w upale, chwile spędzone w kuchni. Zarówno dzisiejszy obiad, jak i jutrzejszy (przygotowany dziś) deser warte były takiego wysiłku.
Lubicie szparagi? Ja uwielbiam i ubolewam nad tym, że sezon na nie jest tak krótki. Dzisiejszy obiad zadedykowałam właśnie nim, choć nie był to główny składnik posiłku. W towarzystwie fasolki szparagowej i delikatnego sosu śmietanowego idealnie podkreśliły walory soczystej i przyjemnie kruchej polędwiczki z indyka. Pozwoliłam sobie również na dodatek w postaci pieczonych batatów na kształt frytek z aromatycznym tymiankiem. I dużo koperku ze szczypiorkiem! Danie pożywne, sycące, pełnowartościowe. Spróbujcie 🙂
Składniki:
250-300g polędwiczki z indyka
500g zielonych szparagów
250g fasolki szparagowej
1 cebulka dymka
1 ząbek czosnku
1 łyżka oleju
2 liście laurowe
200ml śmietany 12%
1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
1/2 łyżeczki pieprzu ziołowego
1 łyżeczka ziół prowansalskich
sól himalajska i czarny pieprz
Po łyżce posiekanego koperku i szczypiorku/ zielonej cebulki
1 średniej wielkości batat
2 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżeczka suszonego tymianku
szczypta soli himalajskiej
Przygotowanie:
Fasolkę szparagową obieramy, myjemy i gotujemy w osolonej wodzie aż lekko zmiękną. Kroimy fasolkę na kawałki o długości ok. 2-3 cm.
Szparagi myjemy, obcinamy zwłókniałe dolne końcówki i gotujemy w wysokim naczyniu, w osolonej wodzie z odrobiną cukru przez ok. 10 minut pod przykryciem (czubki szparagów powinny wystawać ponad powierzchnię wody – zmiękną pod wpływem gorącej pary). Ugotowane szparagi kroimy podobnie jak fasolkę.
Obieramy batat i kroimy go w słupki. Rozkładamy je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i polewamy oliwą, posypujemy tymiankiem i solą. Ręką mieszamy wszystko tak, żeby każdy kawałek batata był pokryty oliwą i przyprawami. Pieczemy w temp 220 stopni przez ok. 20-25 minut, aż się zarumienią.
Mięso dokładnie myjemy, kroimy w kostkę.
Na oleju podsmażamy cebulkę z przeciśniętym przez praskę czosnkiem tylko do zeszklenia. Dodajemy mięso, podsmażamy przez ok. 2-3 minuty, następnie dusimy pod przykryciem ok. 5-7 minut aż mięso zmięknie.
Dodajemy pokrojoną fasolkę oraz liście laurowe i dusimy jeszcze przez chwilę. Następnie dodajemy śmietanę – po łyżce, w międzyczasie mieszając powoli, żeby śmietana nie zważyła się (można zrobić to klasycznym sposobem – czyli dodać trochę gorących warzyw z mięsem do szklanki ze śmietaną, hartując ją w ten sposób).
Doprawiamy ziołami, gałką muszkatołową, solą oraz pieprzem i na samym końcu dodajemy szparagi (są najdelikatniejsze). Dusimy jeszcze przez ok. 3-5 minut, aż mięso i warzywa nabiorą aromatu.
Danie posypujemy koperkiem i szczypiorkiem, podajemy w towarzystwie pieczonych batatów.
Obiad gotowy!
Smacznego 🙂
Mama