
To jeden z najbardziej aromatycznych i świątecznych dodatków do wypieków, który możecie zrobić sami, niewielkim kosztem i nakładem pracy. To smak mojego dzieciństwa, który kojarzy mi się z domowym makowcem i sernikiem, które moja mama piecze co roku na święta. W tym roku zrobiłam kandyzowaną skórkę zgodnie z instrukcją mamy, jednak biały cukier zastąpiłam nierafinowanym cukrem trzcinowym.
Składniki:
Skórka z 4-5 dużych pomarańczy
3/4 szklanki cukru trzcinowego, nierafinowanego (dry demerara)
ok. 1/4 szklanki wody
Przygotowanie:
Pomarańcze dokładnie myjemy (najlepiej w wodzie z dodatkiem sody oczyszczonej, ewentualnie z odrobiną płynu do mycia naczyń i po umyciu dokładnie je płuczemy), następnie wyparzamy wrzątkiem.
Pomarańcze obieramy. Oddzielamy aromatyczną, pomarańczową część od gorzkiej, białej (tzw. albedo), po czym wkładamy je do naczynia z wodą i moczymy przez godzinę. Wodę wylewamy i czynność powtarzamy jeszcze dwukrotnie.
Namoczone kawałki skórki kroimy w drobną kostkę, przesypujemy do garnka z 1/4 szklanki wody i z cukrem, gotujemy na małym ogniu pod przykryciem przez ok. 15 minut, bez mieszania. Zdejmujemy przykrycie i gotujemy aż wyparuje nadmiar wody i mikstura zgęstnieje (powstanie syrop), mniej więcej przez kolejne 15 minut.
Po przestudzeniu przekładamy skórkę pomarańczową do słoika (można ją odcedzić z nadmiaru syropu, ale jest go na tyle mało, że nie robię tego).
Tak przygotowaną skórkę przechowujemy w lodówce nawet do dwóch miesięcy.
Smacznego!
Mama
1 comment